Ella Shtyka to ukraińska producentka filmów dokumentalnych, kuratorka laboratorium filmów dokumentalnych dla młodych artystów Indie Lab oraz kuratorka programu dokumentalnego i paneli tematycznych amerykańskiego festiwalu filmowego Nezalezhnist (Niepodległość) w Ukrainie. Od 2001 roku kieruje centrum produkcyjnym Nowy Kijów. Na skutek wojny w Ukrainie w lutym 2022 roku opuściła swój kraj i miesiąc później dołączyła do zespołu SFP-ZAPA, gdzie zajmuje się współpracą z autorami polskimi oraz ukraińskimi, którzy również mogą powierzać swoje prawa w SFP-ZAPA.
Anna Andrych: Podczas tegorocznego festiwalu Millenium Docs Against Gravity projekt filmu pt. „Obrońcy ruin" („Keepers of the Ruins”) w reżyserii Marii Shevchenko zdobył nagrodę MDAG Industry ufundowaną przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich w kategorii Progress Pitching Session. Nagroda to 10-dniowy pobyt w Domu Pracy Twórczej w Kazimierzu Dolnym, gdzie Maria będzie mogła poświęcić się pracy nad filmem. Projekt zdobył także nagrodę ufundowaną przez Studio SMAKJAM, czyli usługę kolorkorekcji o wartości 15 000 zł. Co łączy Cię z tym filmem?
Ella Shytka: Jestem jego koproducentką. „Obrońcy ruin” powstają w ramach programu Młoda Europa, którego organizatorem jest Fundacja Edukacji Dokumentalnej pod przewodnictwem Mirosława Dembińskiego. Mirosław jest również koproducentem filmu ze strony polskiej. Młoda Europa to bardzo ciekawy program edukacyjno-filmowy skierowany do młodych filmowców z Polski, Ukrainy, Białorusi i Gruzji.
Tytuł filmu „Obrońcy ruin" jest bardzo wymowny…
Ella Shytka: Film opowiada o życiu w Charkowie, który od początków wojny w Ukrainie w lutym 2022 roku znajduje się pod ciągłym ostrzałem rosyjskiego agresora. To przejmująca historia mieszkańców miasta, którzy w tych nienormlanych czasach starają się zachować namiastkę normalnego życia. Maria, jako dziennikarka i reżyserka, rejestruje ich codzienność przy użyciu kamery.
Dla Marii i dla mnie „Obrońcy ruin” to coś więcej niż film dokumentalny. To rodzaj powinności moralnej, potrzeba, by pokazać światu heroiczną odwagę i siłę naszych rodaków wobec bezmiaru okrucieństwa Rosji. To także rodzaj terapii dla nas, szansa, by oswoić ten temat.
Maria przebywa aktualnie w Charkowie, gdzie nagrywa film. Zapewne pobyt w Domu Pracy Twórczej w Kazimierzu będzie dla niej czasem na wyciszenie i spokojną pracę.
Skąd znasz Marię? Czy pracowałyście już razem?
Ella Shytka: Maria była uczestniczką programu Indie Lab w Kijowie, którego kuratorką jestem. To niezwykle utalentowana młoda osoba, za którą mocno trzymam kciuki.
Kamila Paradowska: Czym właściwie jest Indie Lab?
Ella Shytka: Indie Lab określiłabym jako laboratorium filmowe dla młodych przyszłych filmowców. Wspólnie z mężem chcieliśmy stworzyć inicjatywę wspierającą utalentowaną młodzież i dzięki wsparciu Ambasady Stanów Zjednoczonych w 2013 roku w Kijowie stworzyliśmy Indie Lab. Jego uczestnikami są ambitni pasjonaci kina, jeszcze bez wykształcenia filmowego, którzy widzą siebie w przyszłości jako profesjonalnych dokumentalistów. Indie Lab ma formę konkursu. Rocznie selekcjonujemy 10 najciekawszych projektów krótkometrażowych filmów dokumentalnych. Po wstępnym montażu, wspólnie z amerykańskimi filmowcami oglądamy filmy uczestników, dyskutujemy oraz dzielimy się doświadczeniem i wskazówkami.
W jaki sposób doszło do nawiązania współpracy z Ambasadą Stanów Zjednoczonych w Ukrainie?
Ella Shytka: W 2011 roku Ambasada Stanów Zjednoczonych na Ukrainie zainicjowała coroczny pokaz niezależnych filmów amerykańskich w Kijowie pod nazwą American Independent Film Festival (AIFF). Wtedy też zostałam zaproszona przez przedstawicieli dyplomacji amerykańskiej do bezpośredniej współpracy przy selekcji amerykańskich filmów do tego pokazu. Krótko potem, w wyniku wielu inspirujących rozmów, narodził się pomysł stworzenia Indie Lab.
Wydarzeniu AIFF towarzyszą liczne warsztaty filmowe, programy edukacyjne oraz wykłady, podczas których uczestnicy m.in. Indie Lab mogą brać aktywny udział w poszerzaniu swojej filmowej wiedzy. Przez tydzień amerykańscy profesjonaliści dzielą się swoimi doświadczeniami. Takie spotkania są dla młodzieży bezcenne.
Czy Indie Lab okazał się sukcesem?
Ella Shytka: Bardzo mnie cieszy, że projekt stał się niezwykle popularny w Ukrainie. Uczestnictwo w nim otwiera młodym zdolnym twórcom wiele drzwi w dalszej edukacji filmowej. Wiem, że sporo uczestników Indie Lab rozwinęło swoje warsztatowe filmy w ramach podjętych studiów. Szczególnie dumna jestem z faktu, że 4 uczestników Indie Lab zostało zaproszonych przez Ambasadę Stanów Zjednoczonych do Los Angeles na warsztaty w AFS Documentary Workshop USC School of Cinematic Arts w Los Angeles.
Jak udaje Ci się połączyć pracę przy produkcji filmów z koordynowaniem projektów Indie Lab oraz działalnością w SFP-ZAPA?
Ella Shytka: To proste, codziennie wstaję o godzinie 5:00 i do 8:00 pracuję nad projektami filmowymi w ramach Indie Lab, a później jadę do biura. Cieszę się, że mam kontakt z ludźmi. Praca w SFP-ZAPA daje mi możliwość integracji z polskim społeczeństwem, a także bezcenne osobiste relacje z kolegami, którzy bardzo mnie wspierają. Następnym krokiem jest intensywna nauka języka polskiego.
18 maja w Kinie Kultura odbył się pokaz specjalny 4 wyprodukowanych przez Ciebie filmów. Czym kierowałaś się przy ich wyborze oraz który z tych filmów jest Ci szczególnie bliski?
W filmie dokumentalnym szczególnie cenię sobie obserwację rzeczywistości. Jednocześnie chciałam przedstawić różnorodność formy, która jest cechą tego gatunku. Trzy filmy zrealizowane zostały w ramach Indie Lab: „Save me, doctor!” w reżyserii Dmytro Hreshko (Врятуйте мене, лікарю!), „The wonderful years” w reżyserii Svitlany Shymko (Щасливі роки) oraz „Thus they will sing” w reżyserii Anny Yutchenko i Diany Horban (Так мут співати), „Counteraction” w reżyserii Serhija Andrushko (Протидія) poza.
Uwielbiam „Thus they will sing” z uwagi na dźwięk i muzykę, która zaprasza widza do wyjątkowego świata. W filmie przeplatają się ludzkie doświadczenia i tradycyjne pieśni przedstawione w różnych etapach życia. Praca przy tym filmie była dla nas jak magia, szczególnie, gdy słuchaliśmy tych wspaniałych pieśni ludowych w nowych aranżacjach.
Anna Andrych: Jesteś bardzo zaangażowana w rozwój filmu dokumentalnego w Ukrainie i jego promocję za granicą. Jakie są Twoje marzenia zawodowe jako ambasadorki ukraińskiej kinematografii?
Ella Shytka: Wierzę w rozwój człowieka i jego doskonalenie poprzez kulturę, a filmy dokumentalne są jej ważną częścią, gdyż są odbiciem naszej rzeczywistości w obiektywie kamery. Myślę, że współpraca opierająca się na wymianie pomysłów i umiejętności pomiędzy krajami jest niezbędna w zrozumieniu siebie nawzajem oraz budowaniu wzajemnego szacunku. Aktywizacja dialogu międzynarodowego służy również do rozwoju profesjonalizmu w branży filmowej oraz daje większe szanse twórcom na to, by zostać dostrzeżonym na arenie międzynarodowej i dotrzeć do szerszej publiczności. Niestety nadal dostrzegam deficyt w tej kwestii. Moim marzeniem jest stworzenie fundacji lub innej organizacji, mającej na celu wspólną pracę krajów, takich jak Ukraina czy Polska, w których film dokumentalny ciągle pozostaje niszowy. Chodzi o bardzo praktyczny wymiar współpracy, czyli rozwijanie wspólnych projektów, podnoszenie kwalifikacji zawodowych ucząc się od siebie nawzajem oraz promocję naszych bardzo utalentowanych młodych filmowców w kraju i poza jego granicami.
Rozmawiały: Anna Andrych i Kamila Paradowska